Otrzymany przez nas jeden z wierszy, autorstwa Aleksandry Radlak
Społeczeństwo
jednostek
Mistrzowie bez kunsztu, i panowie bez
włości,
królowie bez poddanych
i kapłani bez wiary,
samozwańczy prorocy
burej codzienności
z samych siebie sobie
składają ofiary.
Pióro i pszenicę, berło i prastare
księgi, przekupczyli
na lichawe łychy
Ale łychy ‘’swoje!’’
-sprywatyzowane
wyskrobują ego
z dna szarawej michy.
Każdy sobie mistrzem, i każdy sobie
panem,
królem każdy sobie,
i każdy jest kapłanem;
każdy czci swój umysł,
choćby był baranem
Pasterza im nie trzeba
- mają ‘’wyjebane’’.
Sprzedali honor ojców, i braci
własnych dłonie,
niewinne serca dzieci
i dęby stare, ciche
za gorzki smak prestiżu
i brzęk fałszywych monet
by dożyć dni w wygodzie
a gniew utopić w pysze.
Krew to dla nich woda, sól ziemi- góra
piachu
‘’Ojczyzna’’ - anachronizm
a ‘’Naród’’ - obcy ludzie;
duchowość trąci trupem
i Bóg to drwina starców
Patriotyzm ich przeraża
bo się nie kalkuluje
I tak w ciemnych zaułkach swych
własnych ciemnych kątów
kłębią się jak robale
co żrą siebie nawzajem,
a każdy z nich zajęty
mydleniem własnych oczu
myśląc o własnym cieniu
zdycha samotny w stadzie.
A. Radlak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz