piątek, 3 czerwca 2016

Kilka słów o Celtach na ziemiach polskich.


Wbrew pozorom kultura celtycka nie jest dla nas, Polaków, wcale obca, a Celtowie mieli duży wkład w naszą kulturę. Ich ślady w Polsce to nie tylko wpływy na kulturę, ale także osadnictwo celtyckie. Można je spotkać w trzech głównych regionach – na Śląsku środkowym, w południowej części Górnego Śląska, oraz w Małopolsce w okolicach Krakowa.
Śląsk jest pierwszym miejscem, na którym odkryto ślady Celtów. Pochodzą one już z IV i II wieku przez naszą erą. Poświadczyć je można przede wszystkim znaleziskami grobowymi - było to około 30 stanowisk. Na samym początku były to płaskie cmentarzyska szkieletowe, ale znaleziono także nieliczne podwójne groby, w których znajdowały się szczątki kobiet i mężczyzn. W grobach męskich znaleziono różnego rodzaju zestawy broni, składające się głównie z miecza, włóczni, oraz tarczy. Militariom towarzyszyły także żelazne pasy, części stroju, a nawet ozdoby (zapinki oraz bransolety). Ponadto w grobach znaleziono naczynia gliniane. Ślady osadnictwa celtyckiego nie są wielkie. Są to przede wszystkim fragmenty ceramiki, a także monety. W okolicach góry Ślęży odkryto kamienne figury – zostały one wszystkie oznaczone znakiem ukośnego krzyża.

Ośrodek kultury celtyckiej istniał także w południowej części Górnego Śląska. Największy rozkwit tego ośrodka przypadł na II w. p.n.e. Najbardziej znaną osadą jest Nowa Cerekwia znajdująca się koło Opola. Odkryto tam kilkadziesiąt domów słupowych oraz kopułowy piec garncarski. Znaleziono także paciorki oraz szklane bransolety.
Trzecim ośrodkiem kultury celtyckiej są tereny Małopolski, czyli obszar nad Górnym Sanem i od Krakowa po Nidę i Rabę. Występują tam głównie ślady gospodarski rolniczej - ze względu na bardzo urodzajne gleby na tych terenach. Elementy kultury celtyckiej wymieszały się z tymi przeworskimi – mieszankę określano jako celto – przeworską. Obecnie nazywa się ją tyniecką. W zachodniej Małopolsce także odkryto zabytki, przede wszystkim groby wojowników celtyckich w Iwanowicach.

Celtowie zainteresowanie wzbudzali już w czasach antycznych, odgrywali wielką rolę kulturową i polityczną w całej Europie.  Lud ten wzbudza zainteresowania także w dzisiejszych czasach.
Odnośnie zasiedlenia wśród badaczy wyróżnia się dwa główne nurty. Starszy, mówiący o tym, że ziemie polskie, podobnie jak i inne regiony zostały zasiedlone przez Celtów w wyniku najazdów zbrojnych. Za takim rozumowaniem przemawiać mają groby wojowników na Dolnym Śląsku i Małopolsce. Śladem podbojów miały być także budowane na zdobytych ziemiach grody warowne tzw. Castella (Tyniec, Poznachowice Górne w Małopolsce). Drugi kierunek zakłada pokojowe zasiedlenie. Wspomniane słabo zaludnione tereny nie były celem pragnących łupu wojowników, ale rolników i rzemieślników. Jeśli chodzi zaś o linię graniczną osadnictwa celtyckiego w Polsce, tu też wymienia się dwa, wymienione powyżej kierunki. Zwolennicy najazdu uważają, że Celtowie wbili się w posiadłości słowiańskie ciągnące się wzdłuż lewego biegu Wisły, posuwali się z biegiem tej rzeki (o czym mają świadczyć wspomniane groby wojowników), zasiedlając interesujące dla nich tereny. Celtowie opanować więc mieli znaczne połacie naszego kraju: Małopolskę, Śląsk, lessy sandomiersko-miechowskie, Mazowsze, południową Wielkopolskę. Granicą wschodnią celtyckich zdobyczy miała być Wisła, północną - bagniste dorzecze Noteci. Obszar lewego pobrzeża Wisły, aż po Bałtyk miał leżeć w granicach dużych wpływów celtyckich. Inną wersję reprezentuje grupa badaczy - zwolenników pokojowego zasiedlenia ziem polskich. Granice trwałego osadnictwa celtyckiego wyznaczone zostały przez nich następująco: osadnicy na Dolnym Śląsku (okolice Wrocławia) zajmowali dość regularny prostokąt o powierzchni ok. 100 kilometrów kwadratowych. Granicą północną była Odra, od wschodu Oława, od zachodu Bystrzyca. Południowa granica biegła wzdłuż linii łączącej masyw Ślęży ze Strzelinem. Granica osadnictwa na Górnym Śląsku przebiegała następująco: północna - wzdłuż wyżyny krawędzi Głubczyckiej do rzeki Osobłogi, zachodnia granica przebiegała łukiem od okolic Głogówka do rzeki Opavy pod Krnovem, południowa opierała się o rzekę Opavę, wschodnia biegła wzdłuż linii Opava (miasto) - Racibórz. Wykreślony teren obejmował ok.1500 kilometrów kwadratowych powierzchni.

Społeczeństwo celtyckie podzielić można było na trzy grupy. Najwyższym szacunkiem cieszyli się kapłani, wśród których wyodrębnić można trzy rodzaje. Pierwsza z nich to Bardowie, złożona z poetów i śpiewaków, mających zadanie przekazywać tradycję historyczną. Druga grupa to wieszcze(celtyckie filid) – byli oni badaczami przyrody o sporym zasobie wiedzy o świecie i wykonawcami obrzędów ofiarnych. Oraz druidów – najwyższych rangą kapłanów, posiadających wiedzę o ruchach gwiazd, świecie, ziemi i bogach, studiujących przyrodę i filozofię moralną. Druidzi rozstrzygali w sprawach spornych i posiadali niepodważalny autorytet w społeczeństwie. Nauki pobierali przez 20 lat, a wiedzę przyswajali pamięciowo, jako zbyt ważną, by powierzyć ją pismu. Społeczeństwo Celtów składało się także z rolników oraz wojowników.
Po Celtach pozostały nam celtyckie nazwy m.in. Nida, Raba, być może Tyniec. Zabytki celtyckie z terenów osiedli nowohuckich można oglądać na wystawie w Muzeum Archeologicznym w Krakowie: „Pradzieje i wczesne średniowiecze Małopolski”. Tam znajduje się także figura kobiety ubranej w typowy celtycki strój: fragmenty takich szat odnaleziono w kopalniach soli w rejonie Salzburga i Halstadtt, gdzie również zamieszkiwali Celtowie, a celtycka krata stała się potem pierwowzorem szkockiego kiltu. Wkrótce do kobiety dołączy wojownik celtycki. Na wystawie można zobaczyć także osadę celtycką, z warsztatami garncarskim i kowalskim. W końcu tego roku zaprezentowana będzie ostatnia część wystawy - z najciekawszymi zabytkami celtyckimi obrazującymi obrządek pogrzebowy, sztukę i całą sferę duchową kultury celtyckiej.

Monika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz